Mały Wiking
Rollercoaster
Samodzielne dziecko: od 85 do 110 cm (do 40kg)
Ostre zakręty, kilka mocnych zjazdów no i ten wiatr we włosach – tak wygląda prawdziwa jazda bez trzymanki, chociaż w tym przypadku… lepiej mieć się czego złapać 😊 Mały Wiking to niewielka atrakcja, gwarantująca olbrzymie doznania! Za budowę tego miejsca tradycyjnie odpowiada Krucabomba 😊 Wynalazca pragnąłby małe urwisy mogły poczuć nieco adrenaliny i jednocześnie nie traciły z oczu swoich rodziców lub opiekunów 😊
O przygotowanie wystrzałowego coastera poprosił sam Swen Rudobrody. Dumny wódz stwierdził, że skoro Klaun Mareczek rządzi w Cyrku Luna, a Pan Trzmiel rozdaje karty w zielonej dolinie to i na jego ziemi powinno znaleźć się jakieś wikingowie cudeńko. Prosił, prosił no i się doprosił 😀 Dziś atrakcja uchodzi za kultową pozycję podczas odwiedzin Rabkolandu, która z pewnością sprawdziłaby się nawet na bezludnej wyspie. Tylko tam pewnie brakowałoby Wam… uśmiechów Owieczek Irenek 😉
Każda pociecha, wchodząc do Małego Wikinga poczuje się doroślej! Kilka mocniejszych zjazdów i skręty kierownicą zapewnią nie tylko doskonałą zabawę, ale także wejście w buty mistrza Formuły 1 😎 Miejsca do siedzenia nie jest zbyt wiele, jednak skoro Skałuchy się mieszczą to i Wasze urwisy powinny móc rozprostować kości 😊
W przypadku dzieci mierzących już 100 cm wysokości przejażdżka Małym Wikingiem może okazać się doskonałym testem przed wejściem do większego i szybszego Wiking Coastera. To jednak temat na odrębną opowieść, której u nas na pewno nie zabraknie. Wracając jednak do małego coastera, warto wspomnieć, że atrakcja doskonale rozwija kreatywność i pobudza wyobraźnię dziecka. Ciocia Marynia zawsze powtarza, że nic nie da tyle doświadczenia, ile samodzielna przejażdżka w Wiosce Wikingów 😍 A skoro Ciocia tak mówi, to tak musi być!
Ostatnie słowa wypowiedziane przez wikinga Ingreda: