

30 lat jak jeden dzień…….historia wesołego miasteczka w Rabce Zdrój

Rabkoland, kiedyś lunapark, kilka karuzel, a nawet kuc i niedźwiedź. Teraz skręcający w stronę parku tematycznego, przeszedł ogromną zmianę w ciągu kilku ostatnich lat. W tym roku świętuje 30 – lecie.
Początki
Dzisiejszy Rabkoland rozpoczął swoją działalność 1 czerwca 1989 r. pod nazwą Lunapark Alibaba. Park wystartował z zestawem pięciu małych karuzel, strzelnicą, na której można było wygrać np. puste puszki po Coca-Coli, dwoma pawilonami gier video (takimi prawdziwie oldschoolowymi!), basenem z piłeczkami oraz atrakcją wodną – zbiornikiem z elektrycznymi motorówkami. Była także menażeria – cztery kuce chętne do wożenia dzieci, restauracja „Szeherezada”, a nawet prawdziwa szafa grająca! (Tak, tak, to były czasy sprzed Spotify… a nawet sprzed płyt CD). Radosny biznes jeszcze na wydzierżawionym terenie był nastawiony głównie na obsługę dzieci z pobliskich uzdrowisk.
Dziś brzmi zabawnie, ale na tamte czasy – było to wielkie WOW! Puste puszki po Coca-Coli do wygrania na strzelnicy!? Trzeba pamiętać, że był to schyłek czasów, kiedy prawdziwej Coca-Coli nie dało się dostać w sklepie, tak więc nawet pusta puszka była prawdziwym rarytasem i obiektem kultu. Takie i inne nagrody do konkursów przywozili np. marynarze, a także inne osoby, które podróżowały po krajach zachodnich.
Pamięć o tych kilku karuzelach powoduje, że niejeden dzisiejszy rodzic może pokazać swojemu dziecku: „patrz, tu się bawiłem, jak byłem w twoim wieku!”. A Rabkoland, dzięki temu, jest dziś jednym z niewielu w Polsce wielopokoleniowych doświadczeń, które łączą dzieci i rodziców.
1989 – 1999
Rok 1989 możemy oficjalnie potraktować jako początek Rabkolandu, choć już wcześniej pojedyncze karuzele w różnej formie pojawiały się w całej Rabce. To właśnie wtedy w tym wesołym miasteczku pojawił się pierwszy (póki co, bardzo mały) diabelski młyn. Dziś jego nieco większa wersja jest symbolem parku, a nawet pojawia się na pocztówkach z uzdrowiska! Oprócz niego pojawiły się takie atrakcje jak karuzela z konikami czy duża zjeżdżalnia. Jak na dzisiejsze czasy, powiedzielibyśmy: atrakcje bardzo prymitywne, ale na ówczesne – niespotykane nigdzie poza obwoźnymi lunaparkami, odwiedzającymi niektóre szczęśliwe miasta raz do roku.
Swój epizod miało w lunaparku też mini zoo, a w Rabce zamieszkały tak egzotyczne zwierzęta jak lama, małpy czy niedźwiedź syberyjski. Obiecaliśmy jednak nie wypisywać tu wszystkich historii związanych ze zwierzętami, takich jak ta, kiedy niedźwiedź wszedł na drzewo i raczył je opuścić dopiero skuszony słodkim napojem (to wersja dla dzieci – tylko dorosłym możemy powiedzieć, że niedźwiedzie pragnienie najlepiej gasi jasne pełne…?). Czy o zwierzaku, o którym krążyła plotka, że jest diabłem tasmańskim – w związku z czym Rabkę odwiedzili zoolodzy z Krakowa, by zweryfikować, czy to prawda… No cóż, nie była – diabeł okazał się pospolitą małpką. A trzeba pamiętać, że wtedy wyprawa z Krakowa do Rabki, to była cała podróż, która potrafiła trwać wiele godzin. Zupełnie inaczej niż obecne 50 minut.
Co ciekawe, teren, na którym obecnie znajduje się Rabkoland, był wcześniej kompleksem dworskim, na którym mieszkał założyciel Rabki – hrabia Zubrzycki. W pewnym momencie historii, w trakcie drugiej wojny światowej, dworek został jednak kompletnie zburzony przez wycofujących się z Rabki Niemców. A co zostało, systematycznie niszczało w czasach PRL.
W 1999 r. udało się odkupić teren, na którym znajduje się obecny Rabkoland, od spółdzielni mleczarskiej w Nowym Targu.
W tym samym roku nawiązano też współpracę z Międzynarodową Kapitułą Orderu Uśmiechu, dzięki czemu na terenie Rabkolandu pojawiło się Muzeum Orderu Uśmiechu. Warto tu nadmienić, że na wniosek Kapituły w 1996 r. miasto zyskało tytuł Miasta Dzieci Świata, którym to posługuje się do dziś, a dziecko umieszczone jest nawet w herbie miasta. Także sam lunapark, który występował do tej pory pod nazwą „Alibaba”, „Tatry” lub po prostu „lunapark”, skorzystał na tej współpracy. Mógł nadać sobie dzisiejszą nazwę „Rabkoland”, która została odkupiona od Międzynarodowej Kapituły.
Od 1999 r. właścicielami Rabkolandu jest rodzina Wiecha, która działa „w karuzelach” już od 1932! Tak, tak – już przed wojną pradziadek obecnego właściciela, Jan Majewski, zbudował swoją pierwszą karuzelę.
Lata 2000-2014
Na przestrzeni tych 30 lat park ciągle się rozwijał, tak pod względem urządzeń, jak i wydarzeń. Ze Śląskiego Wesołego Miasteczka przeniesiono tu gro atrakcji.
Od roku 2002 goście parku mogą odwiedzić tu Muzeum Orderu Uśmiechu, jedynego na świecie odznaczenia przyznawanego dorosłym na wniosek dzieci. W latach 2000-2018 działało także Muzeum Rekordów i Osobliwości.
Wypromowano i wpisano w stały kalendarz kilka imprez, z których niektóre kontynuowane są do dziś. Są to przede wszystkim imprezy w randze mistrzowskiej – w Dojeniu Sztucznej Krowy czy Dmuchaniu Balona z Gumy do Żucia. Regularnie odbywa się także festyn Przedsiębiorców Podhala, Spisza i Orawy Dzieciom, dzięki któremu dzieci z najbiedniejszych gmin mogą odwiedzić Rabkoland za darmo.
W roku 2004 europejskie fachowe czasopismo „Games and Park Industry” przyznało parkowi nagrodę Golden Pony za najlepiej w Polsce zrealizowany projekt parku rozrywki.
W parku pojawia sporo urządzeń, które w tamtych czasach stanowiły o jego głównej sile napędowej, a które obecnie zostały zastąpione przez nowocześniejsze konstrukcje: Pałac Strachów, Balerina (znana później jako Crazy Clown), tor samochodzików retro, Pałac Azteków czy Waltzer.
Lata 2014 – 2019
To właśnie w 2015 roku Rabkoland z wesołego miasteczka zmienił się w park rozrywki. Od sezonu 2015 goście płacą jedynie za wstęp do parku, a później korzystają do woli ze wszystkich (ponad 30!) atrakcji, karuzel, placów zabaw. Bez żadnego limitu i żadnych dodatkowych opłat za przejażdżki!
Wprowadziliśmy podział parku na strefy tematyczne, które działają na dziecięcą wyobraźnię. Tak powstały m.in. Dolina Trzmiela, Góralsko Dżungla oraz najnowsza strefa, Machinarium. Rabkoland zyskał fantastycznych mieszkańców, jak skałuchy, Krucabomba czy Klaun Mareczek, a bohaterowie przynieśli ze sobą równie fantastyczne historie. Animatorzy zabawiają dzieci na parkowych alejkach. W teatrzyku odbywają się przedstawienia i pokazy magii.
Do przeprojektowania parku została zatrudniona holenderska firma, specjalizująca się w miejscach tego typu, mająca w swoim portfolio wiele projektów w największych parkach rozrywki na świecie.
Nowe, projektowane specjalnie dla Rabkolandu atrakcje zastępują starsze karuzele, a każdy rok przynosi kolejne modernizacje i przebudowy. W tym roku w parku stanęła Latająca Chatka, czyli pierwsza w Polsce karuzela łańcuchowa z podwójnymi siedzeniami, na którą dziecko może wsiąść z rodzicem!
Punkty gastronomiczne ze smakołykami i zdrowymi posiłkami pozwalają uzupełnić energię, niezbędną do całodziennego szaleństwa na atrakcjach. Nawet osoby z nietolerancją glutenu, weganie i wegetarianie znajdą u nas coś dla siebie!
Dziś, po 30 latach od powstania, Rabkoland jest miejscem wypełnionym nielimitowaną radością, gwarem i śmiechem całych rodzin. Modernizacje, zmiany i przebudowy mają jeden cel: uczynić z Rabkolandu absolutny numer 1 wśród parków rozrywki dla rodzin z dziećmi do 10 roku życia.



