Wielki Zaginacz Czasoprzestrzeni
Diabelski młyn

Ile to dni Krucabomba spędził na projektowaniu i budowaniu zaginacza? Dziesiątki, a może setki? Skręcał, sklejał, spawał i ściskał, a gdy konstrukcja była już niemal gotowa i nic złego nie miało prawa się wydarzyć, pojawiły się one – Owieczki Irenki! Niesforne pomocnice wynalazcy nabroiły, co niemiara, przez co doszło do wielkiego i głośnego wybuchu 🫢

Jak to mówią, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Dlatego z wielkiej eksplozji powstała nie tylko nowa, największa atrakcja całego Rabkolandu, ale i przy okazji pojawili się wspaniali bohaterowie! Dziś Wielki Zaginacz Czasoprzestrzeni to miejsce kultowe, uwielbiane przez wszystkich Gości parku. Olbrzymi diabelski młyn wznosi się nad dachami Rabki, a widok z jego szczytu ukazuje lokalne zabudowania oraz całą panoramę okolicznych gór. Lubicie spoglądać na Luboń Wielki lub zachwycać się pięknem Beskidu Wyspowego? Tu macie to gwarantowane 😀

Wygodne i kolorowe gondole przypadną do gustu niejednemu małemu poszukiwaczowi przygód! Siedziska przykuwają uwagę podhalańskim sznytem, pod postacią górskich akcentów i drewnianych ozdób. Dnia bez przejażdżki zaginaczem nie wyobraża sobie Swen Rudobrody, któremu odwagi nie brakuje, a już tym bardziej wrodzonej ciekawości świata 😊

Młyńskie koło obraca się w spokojnym i przyjemnym tempie, dzięki czemu małe pociechy nie czują wysokości i strachu. Urwisy mogą spokojnie podziwiać wyjątkowe panoramy. Nasza atrakcja ma stałych miłośników. Nie mówimy tu tylko o Hance i Janku, ale także o Gościach, którzy co roku wracają do Rabkolandu, by oddać się urokom przyjemnych przejażdżek 😍

Krucabomba jest szczególnie dumny z zaginacza, o czym nie zapomina przypominać przy każdej możliwej okazji. To jego oczko w głowie, które jednak nie powstałoby bez… zwariowanych Owieczek Irenek! Nic więc dziwnego, że rezolutne pomocnice wynalazcy również uwielbiają KRĘCIĆ się wokół atrakcji 😎 No cóż, niedaleko pada jabłko od jabłoni!